wtorek, 28 maja 2013

Budujące przykłady z kart historii...


Św.Siostra Faustyna Kowalska.
Sługa Boży- Prymas Tysiąclecia- ks.kardynał Stefan Wyszyński.
Dodaj napis




Bł. ks. Jerzy Popiełuszko.


                         śp.  Stanisław Kasznica -którego szczątki
                                 ostatnio odnaleziono na ,,Łączce".
Mój daleki kuzyn.
Jego i mój pradziadkowie
 (Antoni i Aleksander Trębiccy) byli braćmi.                                 
Malarz religijny genealogicznie związany z moim dziadkiem śp.Franciszkiem Sapeckim .
W latach 1964 do 2000 mieszkałem przy ulicy Piotra Stachiewicza w Krakowie.

                 

















                                   Rotmistrz śp.Witold Pilecki-
(którego szczątek jeszcze  nie  odnaleziono)
 ale który jest bohaterem
walki z totalitaryzmem
 (hitlerowskim i komunistycznym) ,był
przykładnym katolikiem i wielkim patriotą .                                                                                                                              
Mój ojciec -inżynier rolnik śp.Józef Drozdowski (1899-1944 lub 1945)-
zdjęcie z Legii Akademickiej (na odwrocie , przy jednym z kolegów napisał:
z nim ratowałem rotmistrza)-przed 1920 r-być może pod Lwowem (Dublany?).
Aresztowany w czerwcu 1944r przez gestapo z podejrzeniem przynalezności do PZP 
(Polski Związek Powstańczy-AK)
został w lipcu zesłany do Kl Mauthausen
(po przesłuchaniu w więzieniu policyjnym
w Pomiechówku).
W wyniku akcji hitlerowców pod kryptonimem ,,Nacht und Nebel" nie ma jego akt obozowych.
Potencjalnie mógł zginąć w Pomiechówku , Kl Warschau lub Kl Mauthausen.
Pozwolono mu pożegnać się z ludzmi 
pracującymi w polu.W pobliżu była Puszcza Kampinoska ze zgrupowaniem ,,Kampinos"(w Laskach wtedy
zaś kapelanem był póżniejszy Prymas Tysiąclecia-z którym wcześniej ojciec musiał się spotkać w prywatnym gimnazjum Wojciecha Górskiego w Warszawie).
Mógł uciec-ale zakładnikami byliśmy -nasza mama ,brat i ja.
Wtedy jakiś czas byliśmy internowani w twierdzy Modlin. 
Partyzanci zaopatrywali się u nas w żywność i konie. 

Potem był niemiecki zarząd komisaryczny 
a jeszcze póżniej
sowiecki punkt obserwacyjny na dachu.
A potem w naszym domu szkoła , my z bratem u sołtysa ( matka w II
Schronisku dla Kobiet i Rodzin w Łodzi ul.Sienkiewicza 9)-
skąd zabrała nas rodzina.
Poprzedni właściciele
wg. ówczesnego prawa nie mogli zamieszkać
w tym samym powiecie. 
























 













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

KLĘKNIJ POLSKO CAŁA